Z zewnątrz ten budynek nie różni się niczym od innych znajdujących się w parku logistycznym P3 Prague Horní Počernice. Jednak wewnątrz skrywa coś wyjątkowego: magazyn, który może być bankiem, albo samochodem, albo nawet powierzchnią planety Mars.

Witamy w największym w Europie laboratorium wirtualnej rzeczywistości B2B.

Laboratorium Virtuplex otworzyło swoje fizyczne i wirtualne drzwi na świat zaledwie kilka tygodni temu. Firma Etnetera Group, właściciel laboratorium, postanowiła prowadzić swoje działania w parku logistycznym P3 Prague Horní Počernice ze względu na jego strategiczne położenie na obrzeżach stolicy Czech, w pobliżu głównych hubów handlowych, motoryzacyjnych i produkcyjnych. Laboratorium Virtuplex potrzebowało przestrzeni. Naprawdę dużej przestrzeni. Nasze magazyny klasy A okazały się więc idealnym miejscem, w którym można zapewnić niemal każde wirtualne doświadczenie.

WIRTUALNOŚĆ W RZECZYWISTOŚCI?

Wraz z kierownictwem parku logistycznego P3, współwłaścicielami Virtuplex, Martinem Petrovickym i Pavelem Novakiem, oraz innymi gośćmi, nasi reporterzy spędzili jeden dzień w laboratorium Virtuplex. Dzięki temu mogli wypróbować tę zapierającą dech w piersiach technologię.

„Sam zdecyduj, czy zdejmiesz okulary czy może cały zestaw nałożysz na nie” - mówi Martin, podając mi elegancki czarny przedmiot, który wygląda jak rekwizyt wprost z planu Gwiezdnych Wojen. Jest dość ciężki, ale dzięki mechanizmowi mocującemu, takiemu jak na kaskach rowerowych, udaje mi się całość przymocować do głowy i nie mieć poczucia dyskomfortu. Martin pomaga mi też założyć plecak, w którym umieszczony jest „mózg” całej operacji, czyli potężny komputer osobisty. Jeszcze kilka szybkich poprawek i pojawia się krystalicznie czysty obraz… a ja startuję.

Najpierw przenoszę się do salonu Škody. Widzę kanapy i biurka rozmieszczone wokół – tak, zgadliście – kolekcji najlepszych samochodów marki Škoda. Koleżanka też bierze udział w tej przygodzie i właśnie widzę awatara z jej imieniem. Macham do niej i widzę przede mną zarys swojej dłoni, co ma dość niesamowity, ale bardzo fajny efekt. Podchodzę do najbliższego samochodu, czarnej Škody Kodiaq. Czy uda mi się otworzyć drzwi? - „Jeszcze nie, ale pracujemy nad wdrożeniem tej funkcji. Na razie możesz włożyć głowę do środka” - mówi Petrovický.

Pochylam się do przodu i do wewnątrz. Widzę deskę rozdzielczą, siedzenia, pedały i kierownicę, czyli wszystko, czego można oczekiwać od prawdziwego samochodu, z tym wyjątkiem, że to jest tylko obraz w wysokiej rozdzielczości, który istnieje jedynie jako linijki kodu. Martin zapewnia mnie, że za naciśnięciem jednego przycisku można je zmieniać i aktualizować, dostosowując obraz do życzeń klienta. Stoję i czuję trudną do opanowania chęć zrobienia czegoś, czego chyba nie powinienem. Zbliżam się więc powoli do pojazdu i wbrew zmysłom, które krzyczą „stop”, podchodzę do samochodu, a potem przechodzę przez niego.

Odczucie jest nie z tego świata. Moja klatka piersiowa przecina dach samochodu, a kiedy przykucam, zanurzam się do środka i mam poczucie, że siedzę bezpośrednio w samochodzie, patrząc na wirtualny salon samochodowy wokół mnie. Czuję się dziwnie. Podoba mi się. Odczuwam coś wspaniale uzależniającego. Na pewno tu wrócę!


TROCHĘ O SPRAWACH HANDLOWYCH
 

Firmy mogą już wynajmować przestrzeń w laboratorium wirtualnej rzeczywistości Virtuplex i opracowywać swoje produkty lub, na przykład, pracować nad rozkładem i projektowaniem przestrzeni fizycznych.

Laboratorium działa w podobny sposób jak studio filmowe, w którym klienci mogą wynajmować potrzebne instalacje i obsługę. „Najpierw firma przygotowuje treść - tj. projekt środowiska, które chciałaby przetestować, a następnie przesyła ją do laboratorium, gdzie specjaliści przystosowują ją do odpowiednich systemów” - wyjaśnia Pavel Novák.

„Większość klientów, przychodząc do nas, ma już trójwymiarowe dane swojej przestrzeni, pozyskane zwykle od architekta” - dodaje Petrovický, który jest też prezesem firmy Virtuplex. - „Bierzemy te dane i jedynie trochę je dostosowujemy. Możemy też zapewnić architektowi pomoc w fazie projektowania, tak aby dane wyjściowe były jak najbardziej użyteczne w przestrzeni trójwymiarowej. Ponadto, jeżeli klient chciałby użyć pewnych obiektów, które nie istnieją jeszcze w przestrzeni trójwymiarowej, możemy je zaprojektować. Banki modeli oferują popularne meble, donice lub obrazy w umiarkowanych cenach.”

Jak długo trwa cały proces? Każda umowa jest inna i zależy od wielkości budynku, ale „jeżeli mówimy tylko o przestrzeni, bez uwzględniania materiałów i kolorów, to zajmuje to kilka godzin” - mówi Martin. „Jeżeli chodziłoby o realistyczną wizualizację, może to zająć dzień lub dwa”.

Kolejnym plusem jest to, że ludzie spotykający się w wirtualnej rzeczywistości wcale nie muszą fizycznie przebywać w tym samym miejscu. „Kilku Twoich kolegów może być tu z Tobą w hali, kilku innych w Japonii, a Twój szef w Nowym Jorku. Wszyscy mogą się wzajemnie widzieć i słyszeć, oraz współdziałać w tym samym środowisku wirtualnym” - wyjaśnia Petrovický.

 

 

Źródło: P3 Logistic Parks